Czy fotoradary w Polsce działają? Jak zrobią Ci zdjęcie to i tak możesz nie dostać mandatu.

Ile razy zwalnialiśmy na drodze, bo naszym oczom ukazał się niebieski znak, który informował o tym, że za kilkaset metrów odbędzie się kontrola prędkości. Ile razy zwalnialiśmy poniżej przyjętej prędkości na danej drodze. Ile razy wystawialiśmy środkowy palec okazując pogardę dla tego żółtego urządzenia. Zapewne niezliczoną ilość, ponieważ fotoradary to zmora dzisiejszych kierowców.


Do tego mijając je zwykle ma się uczucie niepewności, czy dane urządzenie w ogóle działa. Część oczywiście robi zdjęcia, ale niektóre są tylko „straszakiem”.

Na początku nawiążmy do tego, że fotoradary, które zostały dopuszczone do kontroli prędkości jadących samochodów mają żółty kolor. Jednakże w dalszym ciągu (choć znacznie rzadziej) można spotkać szare urządzenia. To dawne fotoradary, które już dawno nie są w użyciu, ale mimo wszystko podnoszą ciśnienie – czyli straszą. Wracając do obecnych maszyn, warto pamiętać, że próg tolerancji przekraczanej prędkości wynosi 10 km/h. W praktyce może wydawać się, że fotoradar w ogóle nie działa, ale brak zdjęcia równa się zmieszczenie w akceptowalnej granicy. 11 km/h skutkuje już karą za szybką jazdą.

Jeśli zdarzyło nam się popełnić wykroczenie, to pamiętajmy, że w ciągu kilku tygodni powinniśmy dostać wezwanie do zapłaty mandatu. Jeśli zdarzyło się to w powiecie lub gminie, w której mieszkamy, to dostarczenie odbędzie się jeszcze szybciej.

Sporną kwestią pozostaje fakt, czy jesteśmy zobowiązani do zapłaty kary. Zdjęcie z fotoradaru jest ważne w tym momencie, w którym jest wyraźne, a dodatkowo na zdjęciu jest tylko jeden samochód. Jeśli jest ich więcej stanowi to podstawę do odmowy przyjęcia mandatu. Polskie prawo również przewidziało, że mandatu nie dostaje osoba, która prowadziła samochód, ale jego właściciel.

Z tego powodu posiadacz pojazdu może odmówić przyjęcia z jednoczesnym wskazaniem osoby, która w tym czasie kierowała autem. Warto pamiętać, że jeśli nie wskaże się konkretnej osoby, to w świetle przepisów właściciel podlega dodatkowo karze grzywny.

W 2020 na polskich drogach więcej fotoradarów

W 2020 roku Główny Inspektorat Transportu Drogowego planuje rozmieścić dodatkowe 600 urządzeń oraz zwiększyć efektywność kar. Jak będzie w praktyce, tego nie wie jeszcze nikt, ponieważ sam system ściągania należności pozostawia wiele do życzenia. Po statystykach widać, że obecny system nie jest w stanie przetworzyć wszystkich wykroczeń. Na przykład w teorii za przekroczenie dozwolonej prędkości o pięćdziesiąt kilometrów stanowi podstawę do zabrania prawa jazdy. Jednakże zanim GIT ustali kto kierował pojazdem oraz skieruje sprawę do odpowiedniego starostwa mijają miesiące. Podobnie jest z mniejszymi przewinieniami.

Niemniej rekomendowanym przez nas sposobem na uniknięcie mandatu jest stosowanie się do ograniczeń prędkości, które obowiązują na różnych rodzajach dróg.

Opłata mandatu

Jak zapłacić przyjęty mandat z fotoradaru? Najłatwiej przelewem wpisując w jego tylu swoje dane wraz z numerem seryjnym mandatu. Innym sposobem jest opłacenie go na poczcie.

Mandat wystawiony na podstawie zdjęcia z fotoradaru jest najprawdopodobniej tym najbardziej kontrowersyjnym. Zagłębiając się w przepisy oraz podstawy prawne można wnioskować, że istnieją możliwości, aby odmówić jego przyjęcia bez większych konsekwencji. Nie zmienia to faktu, że apel o rozważną jazdę bez sprawdzania opcji unikania mandatu jest tutaj wskazany.